Problem obwisłej skóry pojawia się u każdej niemal osoby, której uda się zrzucić dużo kilogramów w krótkim czasie. Nie nadąża ona z kurczeniem się i wygląda bardzo nieestetycznie. Oprócz kremów i kosmetyków, których nie będę tu omawiał (są miejsca, gdzie jest to zrobione o wiele lepiej niż ja bym to potrafił), są sposoby i tricki pozwalające zminimalizować ten efekt. Podkreślam, zminimalizować: jeśli utyliśmy zbyt mocno, żadne metody oprócz operacji nie sprawią, że skóra w pełni wróci do swojego dawnego kształtu.
Przyjmuje się, że powrót do dawnego wyglądu zajmuje około roku, jeśli przez ten czas skóra nie cofnie się na swoje miejsce, można zacząć odkładać pieniądze na chirurga, obecnie (2021) jest to około 10 000 zł. To, na ile uda się cofnąć zmiany, zależy przede wszystkim od genów, dlatego nie wierzcie w cudowne metody które zadziałały na jedną osobę. Zazwyczaj miała ona po prostu bardzo dobre geny. Albo po prostu zrobiła operację i teraz okłamuje ludzi, mówiąc że zadziałał np jakiś cudowny suplement, który zupełnie przypadkiem można u niej kupić.
Można próbować dociskać skórę do ciała pasami, tak żeby nie zwisała i nie naciągała się przy każdym kroku, co według niektórych naukowców może wspomagać jej regenerację. Nie ma jednak solidnych badań naukowych, które potwierdzają tę hipotezę.
Najważniejsza rzecz: trening na siłowni. Drogie panie, naprawdę nie będziecie wyglądać jak kulturystki. KAŻDA kobieta, która ma mocne „męskie” mięśnie, używała sterydów anabolicznych albo ma silne zaburzenia hormonalne. Normalna kobieta ćwicząca na siłowni wygląda po prostu estetycznie. Muskuły pięknie „grają” pod skórą, sprawiają że ciało porusza się ładniej, nadają sylwetce atrakcyjności. Z kolei przy braku mięśni resztki tkanki tłuszczowej wyglądają jak wsadzone pod skórę małe kalafiory… Panów chyba nie trzeba przekonywać do zalet atletycznej sylwetki. Tu również nie ma co się rozpisywać, są setki portali poświęconych sportom siłowym.
Coś, co może być trudne: picie wody. Bardzo wiele programów odchudzających opiera się na odwodnieniu i utracie glikogenu. Powoduje to szybki spadek wagi, ale jak tylko ciało znowu się nawodni, wszystkie te kilogramy można w kilka dni odzyskać. Co więcej, ma to fatalny wpływ na skórę. Niestety, odchudzające się osoby lubią iluzję szczupłości i nie piją, gdy zauważą, że waga idzie po tym do góry.
Skóra składa się z kolagenu i to o niego powinno się dbać. Ale nie żadnymi kremami, cząsteczki kolagenu nie przenikną przez powierzchnię skóry, żadne tego typu kosmetyki nie działają. Uzupełnia się go od środka. Na rynku są dziesiątki preparatów z kolagenem, ale obecnie nie ma możliwości by stwierdzić, który jak działa. Badania są w powijakach, oczywiście producenci każdego z nich zaklinają się, że to właśnie ich jest najlepszy. Wszystko wskazuje na to, że każdy kolagen zadziała tak samo.
Suplementując kolagen, trzeba oczywiście dodać go do tabelki spożycia kalorii. Sugerowane dawki to 10 do góra 20 gramów dziennie. Bardzo ciekawą substancją jest siarka organiczna, MSM. Z moich osobistych doświadczeń oraz z opowieści znajomych mogę powiedzieć, że potrafi ona zdziałać czasem prawdziwe cuda, ale nie wiem, czy pomoże na skórę. Wstępne badania sugerują, że może. Według mnie warto spróbować. Dawkowanie to kilka gramów dziennie.
Niezwykle ważne dla komórek skóry są kwasy tłuszczowe z grupy omega, zarówno popularne kapsułki z apteki, jak i omega 6 obecne na przykład w oliwie z oliwek. Oczywiście trzeba to dodać do przeliczanych kalorii.
Syntezę kolagenu wspomagają witaminy rozpuszczalne w tłuszczach, przede wszystkim witamina A, ale też do pewnego stopnia D i E. Dość korzystna może też być karnozyna, substancja, która w badaniach na zwierzętach poprawiała elastyczność skóry i przez to jest teraz dodawana do prawie każdego kremu. Ale żeby zadziałała naprawdę skutecznie, musi dostać się do naszej skóry od środka, trzeba ją zjeść.
Zamiast czystej karnozyny, lepiej kupić o wiele tańszą beta alaninę (karnozyna i tak zostanie strawiona i rozbita na beta alaninę i histydynę). Powinno się brać około 2 gramów rano i potem w ciągu dnia wielokrotnie dawkę 1 grama, co zapewnia optymalne przyswajanie. Po kilku tygodniach i wysyceniu organizmu, warto zrobić przerwę i przez jakiś czas brać tylko taurynę, w dawce nawet kilku gramów dziennie rozbite na małe porcje. Beta alanina powoduje silny spadek poziomu tauryny w organizmie, te dwa suplementy powinno się brać na zmianę.
Najważniejsza rzecz, którą można zrobić, to nie odchudzać się za szybko. Wszystkie „błyskawiczne” sposoby, oprócz rozciągniętej skóry, prowadzą z reguły do efektu jojo. Żeby zmienić swoją wagę trwale, trzeba zmienić siebie. A to jest stopniowy, powolny proces.
Istnieje również wersja tej strony w języku angielskim: